Lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku w Królestwie Polskim. Rodzinie Ślimaków powodzi się nieźle; zawdzięczają to pracy na roli i handlowi z budowniczymi odcinka kolei. We wsi pojawiają się koloniści niemieccy, wykupują folwark od dziedzica, chcą również kupić ziemię Ślimaka, ale napotykają opór. Dochodzi do otwartej wojny. Osaczony przez
Niemców Ślimak zostaje pozbawiony dodatkowych zarobków. Koloniści nie chcą wydzierżawić mu łąki, więc musi sprzedać krowę. Młodszy syn Stasio, zasłuchawszy się w śpiew Niemców, tonie w rzece. Starszy Jędrek po bójce z Niemcami idzie do aresztu. Żona Jagna ciężko choruje, a pożar niszczy dom. Załamany tymi nieszczęściami Ślimak decyduje się sprzedać ziemię Niemcom. Nocą po pożarze konająca Jagna wymusza na mężu przysięgę, że nigdy nie odda ojcowizny Niemcom. Jagna umiera, a Ślimak pozostaje na zgliszczach z postanowieniem obrony "placówki". Pogodzony z wiejską gromadą na pogrzebie żony - jest teraz silny siłą wspólnoty.
Grzegorz Purowski urodził się w 1945 roku, jego matka - anonimowa więźniarka zmarła przy połogu. Dzieckiem zaopiekowali się czterej mężczyźni. Z braku metryki nadali mu nazwisko Purowski, od skrótu PUR - Państwowy Urząd Repatriacyjny. Trosce swych ojców chrzestnych zawdzięcza on, że zdobył wyższe wykształcenie i pozycję . . . Jest rok 1985. Grzegorz Purowski jest dyrektorem PGR, jest człowiekiem nieco despotycznym, ale i szlachetnym. Zostaje on z synem Lutkiem, żona bowiem wyjechała do Kanady. Dwaj ojcowie chrzestni, Strzykalski i Blicharski, pracują razem z nim, trzeci - Chaładaj, został właśnie ambasadorem i chciałby zabrać ze sobą Grzegorza, lecz ten odmawia. Grzegorz ma kłopoty z synem, który chce wyjechać do Kanady. Ma już wizę i dolary, które otrzymał od matki na podróż. Grzegorz zrywa kontrakt zawarty bez jego wiedzy z francuską firmą polonijną. Wszyscy się odwracają od niego. Musi on zapłacić ogromną sumę za zerwanie kontraktu, opuścić służbowe mieszkanie. I wtedy Lutek ...
Komentarze
Prześlij komentarz