Film ukazuje doniosłe i tragiczne dzieje poznańskiego powstania w 1956 roku. Pamięć reżysera, który w tym czasie był dziewięcioletnim chłopcem, stanowi jedyną kanwę scenariusza. Głównymi bohaterami czarno-białego filmu są dwaj chłopcy w wieku dziesięciu i dwunastu lat. Z ich perspektywy widz śledzi rozwój wydarzeń. Z głębi bram, poprzez sztachety płotów i zagracone podwórka, oczami dzieci oglądamy uliczne rozruchy. Film, bez akcji w dosłownym tego słowa znaczeniu, został zrealizowany techniką reportażową, która doskonale oddaje spontaniczność poznańskiego zrywu. Autor obrazu przedstawia między innymi perypetie młodego robotnika Zenka, który staje się mimowolnym przywódcą protestu, oraz pięciu profesorów, którzy przez przypadek znajdują się w samym centrum zdarzeń.
Grzegorz Purowski urodził się w 1945 roku, jego matka - anonimowa więźniarka zmarła przy połogu. Dzieckiem zaopiekowali się czterej mężczyźni. Z braku metryki nadali mu nazwisko Purowski, od skrótu PUR - Państwowy Urząd Repatriacyjny. Trosce swych ojców chrzestnych zawdzięcza on, że zdobył wyższe wykształcenie i pozycję . . . Jest rok 1985. Grzegorz Purowski jest dyrektorem PGR, jest człowiekiem nieco despotycznym, ale i szlachetnym. Zostaje on z synem Lutkiem, żona bowiem wyjechała do Kanady. Dwaj ojcowie chrzestni, Strzykalski i Blicharski, pracują razem z nim, trzeci - Chaładaj, został właśnie ambasadorem i chciałby zabrać ze sobą Grzegorza, lecz ten odmawia. Grzegorz ma kłopoty z synem, który chce wyjechać do Kanady. Ma już wizę i dolary, które otrzymał od matki na podróż. Grzegorz zrywa kontrakt zawarty bez jego wiedzy z francuską firmą polonijną. Wszyscy się odwracają od niego. Musi on zapłacić ogromną sumę za zerwanie kontraktu, opuścić służbowe mieszkanie. I wtedy Lutek ...
Komentarze
Prześlij komentarz